Cykady na Cykladach to jedna z najbardziej znanych piosenek Kory i Maanamu. Ale nie musicie zapuszczać się aż na grecki archipelag, żeby usłyszeć brzęczenie cykad w stężałym, upalnym powietrzu. Cykady w Chorwacji „grają” równie głośno! Jedni kochają ten dźwięk, dla innych jest utrapieniem.
Brzęczą wyłącznie samce cykad i robią to, oczywiście, w okresie godowym, żeby przyciągnąć uwagę samic. Głośność tego brzęczenia może dochodzić nawet do 120 decybeli, czyli oscylować na progu bólu ucha. Nic dziwnego, że dla wielu ludzi dźwięki wydawane przez cykady są nieznośne – owady żyją w dużych skupiskach na drzewach, krzewach, a nawet w trawach a ich „pieśń zalotna” trwa nieprzerwanie przez cały dzień, aż do zachodu słońca.
Paradoksalnie, te owady uznawane za jedne z najgłośniejszych w świecie zwierząt nie mają nawet narządu głosu! Na bokach odwłoku mają za to membrany, zwane timbalami, które wprowadzają w wibracje za pomocą mięśni, a wytwarzane w ten sposób dźwięki wzmacniane są przez specjalne poduszki powietrzne. Dzięki temu cykanie słyszalne jest nawet z odległości kilometra!
Cykady śpiewające występują głównie w regionie śródziemnomorskim – to kilkanaście gatunków. Owady mają skromne ubarwienie i łatwo wtapiają się w otoczenie, co oznacza, że siedząc np. na pniu drzewa mogą być zupełnie niewidoczne. Żywią się głównie sokami roślinnymi i są całkowicie niegroźne dla człowieka.
