Leżąca na lazurowych wodach Adriatyku wyspa Hvar należy do południowo-zachodniej części Dalmacji, uznawanej za najbardziej turystyczny rejon Chorwacji. Najbliższym miastem jest leżący na kontynencie Split, który sam z siebie również warty jest uwagi ze względu na zabytki sięgające czasów Cesarstwa Rzymskiego o czym pisaliśmy chociażby tutaj. Ze Splitu można dostać się promem do miejscowości Stari Grad, jednego z najważniejszych portów na Hvar.
Hvar na wyspie Hvar
Obszar wyspy to niecałe 300 km kw., a jej stolica, miasto, które nosi taką samą nazwę – Hvar, posiada piękną starówkę i stary port. Jego dumą jest XVII-wieczny teatr miejski, najstarszy w Europie. Historia miasta jest jednak o wiele dłuższa, o czym świadczą nieźle zachowane fragmenty murów miejskich, które są starsze o 1000 lat od teatru. Starówka to również liczne kafejki i restauracje, najciekawsze z nich znajdują się w okolicach centralnego punktu, którym jest Rynek.
Lawendowa wyspa
Wyspa porośnięta jest lawendą dlatego też znana jest jako „lawendowa wyspa”, ze względu na sadzoną masowo lawendę, która jest jednym z głównych źródeł dochodów wyspy. Kto z Was nie lubi widoku pól lawendowych, bądź ich zapachu. O lawendowym sercu wyspy Hvar przeczytacie we wpisie pt. „Velo Grablje – lawendowe serce wyspy Hvar”.
Dla plażowiczów, gastronautów i rowerzystów
Dla turysty, który lubi łączyć bierny i aktywny wypoczynek, wyspa Hvar to prawdziwy skarb. Można skorzystać z hotelowych basenów, wylegiwać się na plaży, ale również pozwiedzać miejscowe muzea i pooglądać zabytki. Wyspa Hvar jest również świetnie zorganizowana pod kątem gastronomicznym. Przygotowano tam również sporo udogodnień dla miłośników wycieczek rowerowych, których pojawia się w Chorwacji więcej niż przed kilku laty.
Bezpieczna wyspa z niebezpiecznymi drogami
Uważa się, że Hvar to jedna z najbardziej bezpiecznych wysp pod słońcem, choć trudno wytłumaczyć w jednoznaczny sposób ten fenomen. W każdym razie zgłaszanych jest tam o wiele mniej przestępstw niż w innych miastach regionu. Dotyczy to również kradzieży, chociaż oczywiście czasem i tam się takowe zdarzają.
Hvar jest również znany z niebezpiecznych i krętych dróg. Chorwaci mają nawet swoje powiedzenie, jeśli chcą komuś źle życzyć: „obyś zginął na drogach Hvaru”.
Nasz przyjaciel, Karol Werner z bloga Kołem Się Toczy przemierzał hvarskie drogi na rowerze. Gorąco polecamy opis jego wyprawy, który znajdziecie we wpisie „Hvar i Brač. Dla kogo będą idealnym wyborem? Kiedy najlepiej jechać?„
REKLAMA
Wakacje w słonecznej Chorwacji to idealna okazja do odwiedzenia Hvaru. Warto wybrać się tam choćby na dwudniową wycieczkę. Pierwsze wrażenie jest zazwyczaj bardzo pozytywne, dlatego wielu polskich turystów chętnie tam wraca. Trudno się temu dziwić, ponieważ ceny w Chorwacji są podobne do naszych, a w ciągu lata nad Adriatykiem mamy niemal stuprocentową gwarancję pięknej pogody.
Joanna
-Mnie też Hvar totalnie urzekł: http://maniapodrozowania.blogspot.com/2014/05/hvar-sodki-zapach-lawendy-i-krage-oczka.html