Jest kilka takich miejsc w Chorwacji, z których moglibyśmy nigdy nie wyjeżdżać. Z pewnością zalicza się do nich Split a zwłaszcza jego stara część z ruinami pałacu cesarza Dioklecjana na czele. Split jest drugim co do wielkości miastem Chorwacji pod względem liczby mieszkańców.
Niestety, poza centralną częścią miasta, chorwackie budownictwo przypomina to budowane w Polsce „za Gierka”, blokowiska, które psują ujęcia panoramy miasta. No nic, my i tak zafascynowani opowiadaniami przyjaciół, którzy
wcześniej odwiedzili Split, postanowiliśmy skupić się na ruinach Pałacu Cesarza Dioklecjana oraz otaczającej go starej części miasta. W Splicie byliśmy dwukrotnie, pierwszy raz w ciągu dnia w 2011, drugi w 2012, gdzie odbyliśmy naszą ślubną sesję zdjęciową o której jakiś czas temu pisaliśmy i do której Was odsyłamy.
Auto zostawiliśmy na nieodległym parkingu przy Vukowarska ulica (wjazd od Riječka ulica). W drodze z parkingu do starej części miasta przechodzimy przez klimatyczny targ, gdzie można zakupić świeże owoce, które osłodzą nam zwiedzanie (myjemy owoce pod obecną na targu bieżącą wodą!).
Na początku udaliśmy się na słynny z wielu filmów bulwar. Potwierdzamy – jest tak pięknie jak w telewizorni. Spacerując po bulwarze rozpoczęliśmy poszukiwania słynnego Pałacu Dioklecjana.
Trochę czasu nam zajęło zanim dopatrzyliśmy się potężnych murów, pozostałości po pałacu. Gdy już wkroczyliśmy w skromne progi Dioklecjana było tylko lepiej. Spacerując, można wyobrazić sobie ogrom całej budowli.
Split – wideo-prezentacja zdjęć
REKLAMA
Konrad
-Będę tam w tym roku, nie mogę się doczekać!
Wojtek Tyluś
-Nie zapomnij o rowerze i wjeździe na Sv Jure :)
Ewiśka i Tomiś
-Byliśmy tam w dokładnie tydzień temu. Jesteśmy zauroczeni:)
Marek
-Niesamowita strona internetowa, Wykonujesz kawał dobrej roboty.
Dzięki za poświęcony czas !.
Katarzyna
-Super blog. Wybieram się tam w tym roku latem i apetyt rośnie w miarę oglądania zdjęć