5 powodów, dla których warto rozpocząć biznes w Chorwacji

Prezentujemy kolejny odcinek serii #CROBIZ, który rozpoczęliśmy wspólnie z Natalią Zielińską tydzień temu wpisem CROBIZ, czyli biznes po Chorwacku. Tym razem, Natalia opowie nam o pięciu powodach, dla których warto rozpocząć biznes w Chorwacji. Zapraszamy!

Chorwacja to przepiękny kraj który Polakom głównie kojarzy się z wakacjami, odpoczynkiem. Zapewne wielu was w przypływie letniej euforii zastanawia się nad zamieszkaniem tu na stale. Ale sielankowe życie w Chorwacji kończy się wraz z sezonem turystycznym. Szczęśliwa część chorwackiego społeczeństwa żyje z turystyki do kolejnego sezonu. To jednocześnie odpowiedz na pytanie, dlaczego kulka lodów w Splicie kosztuje 3 razy więcej niż w Zagrzebiu.

Ogromna większość Chorwatów pracuje w sektorze publicznym, według szacunkowych danych nawet 35% wszystkich zatrudnionych. A prace w sektorze publicznym nie dostaje się za wiedzę czy doświadczenie, ale za znajomości, głównie polityczne. Sektor prywatny jest wiec mało popularny, bardzo wymagający i końcem końców ciężki. Dla wielkości nas, obcokrajowców otwarcie działalności gospodarczej to była konieczność, niekoniecznie wybór.

Jeżeli jakimś cudem nie odziedziczyliście starej nieruchomości po nieznanym przodku z Dalmacji, powodów do rozpoczęcia firmy w Chorwacji jest niewiele, ale spróbujmy!

Dziesięć kun

Otwarcie biznesu w Chorwacji jest całkiem… tanie. Przynajmniej pod względem finansowym. Od niedawna można otworzyć firmę z kapitałem zakładowym w wysokości 10 kun (jedna kulka lodów, ale w Zagrzebiu).

Legenda głosi ze nawet można firmę otworzyć online, ale myślę ze to jest opcja dla wielbicieli sportów ekstremalnych. Innym, polecam zaangażowanie prawnika na miejscu, który przygotuje wszystkie papiery i zgłosi firmę do KRSu, umówi notariusza i zaprowadzi do skarbówki. Koszt takiej usługi nieporównywalnie mniejszy wobec nerwów i czasu jaki potrzeba obcokrajowcowi, żeby zarejestrował firmę. W mojej ocenie koszt całkowity to około 100 EUR.

REKLAMA

Kiedy zakładałam firmę z kilkoma polskimi inwestorami, wszystko było przygotowane, a i tak trzy razy musieliśmy podczas wizyty u notariusza i w banku pójść na przymusową kawę.

Wyzwanie

Jak zapewne można wyczuć z poprzedniej części tekstu prowadzenie firmy w Chorwacji to wyzwanie. Głównie z powodów ogromnych kosztów prowadzenia takiej firmy (o tym szczegółowo w kolejnych wpisach), niejasnego prawodawstwa (przepisy się tu interpretują, a ich interpretacja zależy od urzędnika) i ogólnie panującej niechęci do kapitału (nie mów nikomu ze coś zarobiłeś, od razu pomyślą ze ukradłeś). No myślę ze w takich warunkach pomaga masz polski “ja sobie z tym nie poradzę? No to popatrz” duch.

Zadziorność i upartość są tu ważnym czynnikiem i często pomaga przebić pierwsze mury administracji. Mi osobiście poczucie wyzwania jest motywujące a ponadto, zawsze wiem ze jak będę miała dosyć to mam, gdzie wracać. Takie podejście zwalnia mnie z poczucia strachu i daje ogromna motywacje. Stad o wiele prościej jest prowadzić biznes będąc obcokrajowcem w Chorwacji.

Mała konkurencja

Jako że prowadzenie firmy nie jest proste, może się oczekiwać słabe konkurencje. I rzeczywiście tak jest. Jeśli uda się wam przebrnąć przez pierwszy pojedynek z sektorem publicznych (a w Chorwacji często go znajdziecie tam, gdzie się najmniej spodziewacie, w turystyce, przetwórstwie, doradztwie biznesowym…), to konkurencja w postaci kolegów prywaciarzy jest niewielka. Przede wszystkim dlatego że jakość usług czy produktów zawsze się ceni i końcem końców będziecie mieć dużo pracy, bo fachowców zawsze brakuje. Po drugie przez te surowe warunki przedsiębiorcy w Chorwacji często się wspierają i wzajemnie polecają.

Końcem końców, jeśli pracujecie  dobrze zawsze znajdziecie sobie  rynek i klientów.

REKLAMA

Cyfrowi nomadzi

Idealnym rozwiązaniem jest praca z Chorwacji, ale nie w Chorwacji.
To jest właśnie opis pracy współczesnego nomada, czyli osoby, która pracuje dla firmy X, ale z innego kraju. Chorwacja jest rajem dla takich firm, za polskie pensje (a co dopiero za niemiecka czy angielska), możecie sobie wynająć przytulne mieszkanie z widokiem na Adriatyk, cieszyć się lokalnym życiem, ale pracować zdalnie dla firm z siedziba ,na przykład  w deszczowej Irlandii. To jest coraz częstsze zjawisko i w mojej ocenie rozwiązanie idealne dla wielbicieli. Chorwacji.

W skrócie praca w Chorwacji tak, podatki w Chorwacji nie. Jak osiągnę ten poziom duchowego i biznesowego zenu to wam dać znać.

No właśnie, co?

Nie jestem do końca pewna co powinno być piątym punktem. Chorwacja zdecydowanie nie nadąża za trendami biznesowymi i społecznymi przez co obiera formę przyjemnej enklawy, takiej wyizolowanej wyspy. To jest przyjemne jak tu przyjeżdżacie na wakacje, ale na co dzień bywa irytujące. Z drugiej strony, jeżeli tu się pewne rzeczy spóźniają 5-10 lat może wystarczy śledzić trendy w świecie oferować na chorwackim rynku nowe rozwiązania, niekoniecznie nowe w aspekcie globalnym, ale tu robiące furorę. Przy tym rejestrując firmę w Polsce czy Bułgarii ciesząc się niskimi podatkami i wysoka jakością życia nad Adriatyckim wybrzeżem?

Brzmi fantastycznie, prawda? To jak, odważcie się?

REKLAMA

Jeden komenrarz

  1. Maciek
    -

    I to jest moj plan – przeprowadzka do chorwacji pracujac zdalnie dla mojej firmy w UK. Mysle ze aktualna sytuacja na swiecie „covid-19” troche mi w tym pomoze, poniewaz firma zauwazyla ze wszyscy pracujac z domu jestesmy nawet pardziej produktywni :)