W Chorwacji trwa bojkot supermarketów. Chorwaci protestują przeciwko wzrostom cen, które w ostatnim czasie mocniej zaczęły im doskwierać. Oliwy do ognia dodał fakt, że te same produkty w Chorwacji bywają czasami nawet dwa razy droższe niż np. w sąsiedniej Słowenii. Chorwacja jest jednym z trzech krajów UE z najwyższą obecnie stopą inflacji. W sieci najczęściej można przeczytać, że to wszystko wina wprowadzenia Euro oraz chciwość Chorwatów. Problem jest jednak bardziej złożony niż wielu internetowym komentatorom się wydaje.
Natalia Zielińska – dyrektorka firmy Euro Grant Konzalting, która w ramach projektu #CROBIZ Biznes po chorwacku dostarcza nam informacje na temat prowadzenia biznesu w Chorwacji, rozłożyła problem ostatnich cenowych problemów Chorwatów na czynniki pierwsze. Serdecznie zapraszamy do lektury.
Jak to jest z tym wzrostem cen?
Od dłuższego czasu w zagranicznych mediach promowana jest teza o coraz droższej (bezpodstawnie) ofercie turystycznej w Chorwacji. Przy tym większość internetowych „ekspertów” winę widzi w chciwych Chorwatach, którzy rzekomo sami z siebie zdecydowali się podnieść ceny.
Oliwy do ognia wszystkim „łowcom chciwych wiedźm” dolał aktualny strajk w Chorwacji, a raczej bojkot sklepów z powodu drastycznych podwyżek cen oraz faktu, że te same produkty w Chorwacji są czasami nawet dwa razy droższe niż np. w sąsiedniej Słowenii.
Rzadko kiedy na swoim blogu odnoszę się do głębszych tematów ekonomicznych, bo nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, ale ponieważ mieszkam tu od ponad 10 lat i rozwinęłam tu kilka firm oraz dziesiątki inwestycji (w jednym momencie zatrudniałam ponad 15 pracowników), śledzę i badam wydarzenia gospodarcze, bo od tego żyję. Dlatego zdecydowałam się jednak podzielić z Wami innym spojrzeniem na problem.
Wzrost cen zakwaterowania w Chorwacji
I tutaj oprę się na mądrzejszych ode mnie. Zacznijmy od drogiej oferty turystycznej. Na ten temat już wcześniej na LinkedInie udostępniłam fenomenalny artykuł czołowego chorwackiego ekonomisty, pana Velimira Šonje, który oferuje odpowiedź na pytanie: czy ceny apartamentów, restauracji i innych usług w Chorwacji stały się zbyt wysokie, oferując przy tym inne spojrzenie na dane i kontekst ekonomiczny.
REKLAMA
Od 2018 roku ceny zakwaterowania w Chorwacji wzrosły o 53,4%, co przewyższa wzrosty odnotowane w innych krajach śródziemnomorskich, takich jak Grecja (+24,3%), Hiszpania (+31,2%) czy Włochy (+33,0%). Podobny skok cen zanotowano jedynie w Portugalii (+49,0%). Jeszcze bardziej zauważalne są wzrosty w gastronomii – ceny jedzenia i napojów w restauracjach wzrosły aż o 55%, co stawia Chorwację na czele regionu pod względem dynamiki zmian.
Powody wzrostów cen w Chorwacji
Powodów zapewne jest jeszcze więcej. Jedne są mniej, a inne bardziej istotne. Ważne by mieć szersze spojrzenie na chorwacką gospodarkę niżeli wyłącznie szukanie winnego we wprowadzeniu Euro.
Powód 1. Modernizacja infrastruktury turystycznej
Jednym z kluczowych powodów tego zjawiska jest znaczne podniesienie jakości oferty turystycznej w Chorwacji. Kraj ten zainwestował ogromne środki w modernizację infrastruktury turystycznej i zakwaterowania, co sprawiło, że wiele apartamentów zostało odnowionych i dostosowanych do potrzeb bardziej wymagających gości. W efekcie Chorwacja zaczęła przyciągać turystów gotowych płacić więcej za wyższy standard usług.
Powód 2. Wejście do Strefy Schengen oraz wprowadzenie Euro
Dodatkowym czynnikiem był w 2023 roku proces przystąpienia Chorwacji do Strefy Schengen oraz wprowadzenie euro jako waluty. Te zmiany wyeliminowały bariery administracyjne oraz koszty wymiany walut, co znacząco ułatwiło podróżowanie turystom z sąsiednich krajów, takich jak Niemcy, Austria czy Polska. Dzięki temu Chorwacja stała się bardziej dostępna i jeszcze bardziej atrakcyjna dla zagranicznych gości, co przyczyniło się do wzrostu popytu.
Powód 3. Rosnąca konsumpcja wewnętrzna, inflacja i koszty operacyjne
Nie bez znaczenia pozostaje również rosnąca konsumpcja wewnętrzna. W ciągu ostatnich pięciu lat mieszkańcy Chorwacji zaczęli więcej wydawać na usługi gastronomiczne i turystyczne, a konsumpcja wzrosła o ponad 50%. To również napędziło wzrost cen. Jednocześnie inflacja oraz rosnące koszty operacyjne, takie jak wyższe ceny energii i żywności, zwiększyły wydatki w sektorach gastronomii i zakwaterowania, co również miało wpływ na wyższe ceny końcowe.
REKLAMA
Kolejnym istotnym czynnikiem była pandemia COVID-19, która początkowo ograniczyła międzynarodowy ruch turystyczny. Jednak Chorwacja szybko stała się jednym z najchętniej wybieranych kierunków w Europie dzięki swojej bliskości, bezpieczeństwu oraz wyjątkowemu klimatowi.
Powód 4. Podniesienie jakości oferty turystycznej
Velimir Šonje podkreśla, że choć ceny w Chorwacji rosną, to wraz z nimi wzrasta również jakość usług, a kraj umacnia swoją konkurencyjność na rynku międzynarodowym.
Bojkot sieci handlowych
A teraz zajmijmy się aktualnym tematem bojkotu sieci handlowych.
Warto tu przytoczyć główne tezy z fenomenalnego wywiadu Slobodana Školnika, eksperta ds. handlu i sprzedaży detalicznej dla telewizji N1, podczas którego szczegółowo odniósł się do aktualnej sytuacji oraz przyczyn drożyzny w kraju.
Oskarżenia o „chciwość” handlowców są nieuzasadnione
Školnik podkreśla, że powszechne w mediach oskarżenia o „chciwość” handlowców są nieuzasadnione. Wskazuje, że przez ostatnie dwie dekady inflacja w Chorwacji była niska, a mimo to handlowcy nie byli wtedy postrzegani jako chciwi.
Winna polityka gospodarcza kraju
Problem leży w polityce gospodarczej kraju. Chorwacja posiada aż 21 województw i 555 gmin (w 10 razy większej Polsce to 16 województw, 308 powiatów i 65 miast na prawach powiatu) co generuje ogromne wydatki administracyjne, które są przerzucane na konsumentów poprzez wyższe ceny produktów.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat budżet Chorwacji podwoił się, ale wydatki te nie przełożyły się na wzrost produktywności ani poprawę jakości życia mieszkańców – koszty administracji rosną a, Chorwatów jest ponad 0,5 mln mniej. Dodatkowo, Chorwacja ma jeden z najwyższych podatków VAT w Europie, co znacząco wpływa na ceny produktów.
Niska marża
Školnik wyjaśnia także, że sektor handlu detalicznego w Chorwacji operuje na bardzo niskiej marży, wynoszącej często zaledwie 2-4%. Oskarżenia o „ekstra zyski” są nieprawdziwe, co potwierdza fakt, że wiele sieci handlowych, takich jak Konzum, miało niską rentowność, a niektóre wręcz zbankrutowały. Jego zdaniem kluczowe zmiany w gospodarce powinny objąć zmniejszenie biurokracji, racjonalizację wydatków publicznych i efektywne wykorzystanie funduszy unijnych, które w przyszłości mogą się wyczerpać.
Problem korupcji jednym z głównych czynników
Slobodan Školnik w swoim wywiadzie szczegółowo omówił problem korupcji, który, jak podkreślił, jest jednym z głównych czynników obciążających chorwacką gospodarkę i bezpośrednio wpływa na wzrost cen. Według niego korupcja w Chorwacji kosztuje gospodarkę miliardy euro rocznie, a jej efekty są widoczne w codziennym życiu obywateli, na przykład poprzez wyższe ceny produktów i usług. Korupcja nie jest jedynie problemem marginalnym – w Chorwacji dotyczy zarówno dużych przetargów publicznych, jak i codziennych wydatków administracji. Pieniądze „przepadające” w korupcyjnych transakcjach są wliczane w koszty produktów i usług, które płacą konsumenci. Oznacza to, że każdy zakupiony chleb, litr mleka czy paliwo zawiera w sobie ukryte koszty wynikające z nieefektywności i nadużyć w administracji.
Omawiając problem korupcji, podał przykład jednego z największych skandali korupcyjnych w Chorwacji – sprawę INA, która dobitnie pokazuje, jak głęboko zakorzeniony jest ten problem w chorwackiej gospodarce.
REKLAMA
W przypadku INA chodziło o manipulacje na rynku gazu, które doprowadziły do strat rzędu setek milionów euro. W jednym z najbardziej nagłośnionych przypadków zyski, które powinny trafić do budżetu państwa, zostały „przejęte” przez osoby zaangażowane w korupcyjne działania. Jak zauważył Školnik, suma, która została „ukradziona” w ciągu jednego dnia na rynku gazowym, jest porównywalna z rocznymi zyskami dziesięciu największych sieci handlowych w Chorwacji, które razem generują około 1,35 miliarda euro zysków rocznie.
Korupcja, zdaniem Školnika, jest również powiązana z wysokimi kosztami pracy w Chorwacji. Różnica między wynagrodzeniem netto a brutto jest ogromna, ponieważ w tej różnicy zawarte są koszty utrzymywania nieefektywnego sektora publicznego, w tym niepotrzebnych urzędów i stanowisk.
Podsumowując, zarówno drożyzna w sektorze turystycznym, jak i w handlu detalicznym, są głównie wynikiem strukturalnych problemów gospodarczych oraz braku reform.
Innymi słowy, jedyny bojkot który sytuacje z cenami może zmienić odbywa się przy urnach wyborczych, nie w halach centr handlowych.